Że jestem żółwiem, to wszyscy wiecie. Ale jakby rozejrzeć się po moich znajomych... Arsis jest jeleniem, Ponder odkrył w sobie traszkę, Ginny ma swojego Pana Tygryska, Betty - ślimaki, Eśka twierdzi, że wychowały ją margaje. Z "realnych" przyjaźni: Ela jest koniarą, Halszka kociarą, a po szkolnych korytarzach grasuję w towarzystwie Rosomaka, Lamy i Wiewiórki.
Ale to jeszcze nic! Wchodzę do internetu, a tam się okazuje, że Matt Smith to pijana żyrafa, a Freeman i Cumberbatch...
I już nigdy nie będziesz oglądać Sherlocka bez skojarzeń. |
<odchodzi, nucąc pod nosem: >
Wszyscyśmy z dzieł Pullmana, to tylko kwestia światła...